Podróżując po górach Nepalu

Jezioro Tilicho - Himalayan diament, magia, dziewica miejsce na naszej planecie, ukryte przed wzrokiem ciekawskich w Himalajach Nepalu, wśród wiecznego lodu tytułowej szczyt. Tilicho jest uważany za jednego z największych jezior wysokogórskich na świecie, długość jeziora - 4 km, szerokość - 1, 2 km, jezioro jest na wysokości 4919 metrów nad poziomem morza.

Podróżując po górach Nepalu

A jednak to jezioro jest jedną z głównych atrakcji w świecie iz pewnością jeden z najbardziej popularnych tras wędrówek górskich na naszej planecie, Annapurna Circuit. Każdy, kto idzie tą drogą, wie, że jeśli w Manang (Manang - dużej wsi, stolicy regionu w środku utworu), skręcić w lewo i iść w kierunku wsi Kangsar (Khangsar), a następnie dalej i jeszcze wyżej, można uzyskać i zobaczyć na własne oczy cud cudów, górskim jeziorze Tilicho.

I wielu z nich nie obawiają się choroby wysokościowej i nie jest to bardzo łatwy sposób na jeziorze, iść zobaczyć Tilicho i otaczający krajobraz z pozaziemską własne oczy. Ale o drodze od Manang do Tilicho już napisano wiele, a internet jest pełen kart pobranych od strony południowej, z obozu bazowego. Ale musimy ciężko pracować, aby znaleźć przynajmniej jakąś wzmiankę o innym, bardziej skomplikowane, ale również bardziej piękny i ciekawy sposób na jeziorze. Jest to sposób z Jomsom (Jomsom), przez Mesokanto przepustowych (Mesokanto)

Tak, to jest o tym, jak można przejść do jeziora z Jomsom, a jak to było ze mną, chcę ci powiedzieć, a co najważniejsze, pokazać fotografie z tym, po drugiej stronie jeziora, z przełęczy Mesokanto i jako miejsce mojego parkingu nad jeziorem.

Następne moje pamiętniki, które zrobiłem na koniec każdego dnia:

Dzień 1

Przyjechałem z Jomsom do jeziora Tilicho. Daleko nie najłatwiejszy dzień, przez cały dzień, poszły w górę, zdobył 1912 metrów wysokości. Próbuję sobie przypomnieć, czy zrobiłem wcześniej, a nie mógł, moim zdaniem, jak mam zrobić więcej za dnia nie zdobył, a plecak mam tym razem na ogół nie jest to łatwe, oprócz namioty, śpiwory, termofory, kupiłem dodatkowo kolejny balon gazu, jako że zostawiłem gdzieś w trzecim, czułem, że to nie wystarczy, więc pru dwa cylindry. Jedzenie Kupiłem sporo, gdzieś w tempie tydzień, nagle chcą pozostać dłużej na jeziorze. Cóż, mój sprzęt, wszystko razem, myślę, gdzieś w latach 30 kg liści, tylko ponad 25. Ale mimo swego ciężkiego plecaka, poszłam dziś z ufnością, bez żadnych Super wysiłków.

Od Jomsom, przechodząc przez most na drugą stronę rzeki, po raz pierwszy przyszedł do wsi Tini (Thini), to jest bardzo blisko, a od Jomsom to wyraźnie widoczne. Natychmiast po wieś zaczęła stromą wspinaczkę, która nie kończy cały dzień dzisiejszy. Od czasu do czasu natknąć kamiennych domów, zaprojektowanych dla kozy, owce i ich pasterzy, ale ludzie jak bydło, nie były one, być może, wszystkie pastwiska.

Dzisiaj pogoda nie jest zadowolony ze mnie, wszystko wokół nieprzepuszczalny mleko zaostrzone chmur, widoczność niekiedy przekraczającej 20 metrów, ale czasami chmury rozeszły, nie do końca oczywiście, ale to było możliwe do oceny krajobrazu i było jasne, że wokół bardzo fajne.

Podróżując po górach Nepalu

A wieczorem, kiedy zacząłem szukać miejsca pod namiotem, nagle coś zdaje się dramatycznie i byłem w stanie w pełni docenić, gdzie udało mi się dostać dzisiaj. Tak, to jest tutaj, bo cię kocham! Wkrótce odkrył aparat i zaczął strzelać, ale polana była krótkotrwała, zaledwie 15 minut całego ponownie zanurzył się w mleku i drizzling mżawka, która dziś jest moim towarzyszem przez cały dzień.

Podróżując po górach Nepalu

A jednak, do skasowania, widziałem kozy górskie, praktycznie taki sam jak na Kaukazie, widziałem też kozy i spokojnie przeniósł się na drugą stronę, a następnie całkowicie zniknął gdzieś. Natomiast rozbić namiot niemal zamarł palce na łuku i aluminium, tak, jest już musi być ogrzewana. Wzrost w moich GPS 4592 metrów.

Dzień 2

Całą noc był deszcz, nie deszcz, ale dobry deszcz. W godzinach porannych nie jest zatrzymany, i wiał dość silny wiatr, chmury są nadal napięte, ale lekko rozchylone, a można zobaczyć okoliczne góry. Białe szczyty gór, możemy stwierdzić, że jest trochę powyżej nie deszcz, i śnieg. Pomimo tego nie przyjaznej pogody, miałem śniadanie i zaczął zbierać w drodze. Temperatura na zewnątrz jest bliska zeru, ręce marzną, musieliśmy nosić rękawiczki. Idź powoli, oddychać nie jest bardzo łatwe, ale czuję się dobrze w ogóle. Przed sobą zobaczyłem znak, znak z jakiegoś powodu nie był w bok, co uważałem, że powinienem pójść z jakiegoś powodu myślałam, że przełęczy w lewo. Osiągnął płytę, to na wskaźniku jest napisane Tilicho i strzałka wskazuje gdzie iść nie chce.

Patrząc bliżej w kierunku, gdzie strzałka, mogłem zobaczyć niewielki ślad, który jedzie gdzieś do białych szczytach i utracone w nadciągającego nad nimi chmury, moją twarz na deszcz bębnów wiatr i śnieg, i było jasne, że nawet na 200 metrów nad rzeźbi prawdziwego śniegu , Przed oczami przeleciał obrazu, jak w czasie burzy śnieżnej, gdzieś w chmurach, szukając drogi do przełęczy, a ja nie mogę go znaleźć.

Po odstaniu jeszcze przez chwilę, ale w końcu zrozumiał, że teraz przejść na brzegu jeziora nie świecą, należy cofnąć się i czekać na jutro, w nadziei, że pogoda będzie zmiłuj, a będę w stanie przedostać się na drugą stronę. Podczas powrotu, deszcz z wiatrem zintensyfikowane, ustawienie namiotów przekształcone w całej problem, ale udało mi się, namiot ustawiony maksymalny twarde, trwałe kamienie, Liny rozciągnięte wszystko wygląda bezpieczne.

Siedzę tutaj popijając herbatę, pisanie i słuchanie to wycie wiatru i bębnienie na namiotu do namiotu, siedzieć i mam nadzieję, że jutro pogoda będzie bardziej korzystne dla mnie.

Po lunchu, deszcz przeniósł się na śnieg i wiatr wydaje się być bardziej nasilone. Namiot, nawet w toalecie nie wychodzić, bo mokry śnieg i rzeźbi z taką intensywnością, że wszystko od razu staje się mokry, nawet fakt, że pomysł nie powinien stać się mokre. Jest to prawdopodobnie najbardziej piekielna pogoda w których zdarzyło mi się wpaść w górach, cały dzień siedział w namiocie z niego dwa razy w ciągu dwóch minut, aby dostać wodę. Jest już wieczór, było ciemno, ale sytuacja nie uległa poprawie, nadal pada śnieg, wiatr jest jeszcze wciąż chmury, dobrze, może intensywność śnieg jest nieznacznie zmniejszona. Nawet nie wiem, co robić, będę z pewnością nadzieję, że usunie się jutro rano, wrócić do Jomsom nie jest bardzo pożądane.

Dzień 3

Rano pogoda wydaje się nieco lepszy był wiatr, jednak nie werset, ale deszcz niemal ustał, czasami złamać płatki śniegu z chmurami nawisami, ale znacznie lepiej niż wczoraj. Mętny ale wciąż jędrne, lekko podniesiona, być może, ale nadal mocno. Postanowiłem, że będę próbować obsługiwać, zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się i zaczął się wspinać. Ale gdy miałem śniadanie i dzieje, pogoda zaczęła się znowu i faktycznie pogarsza, kiedy zacząłem wstawać, pogoda nie różni się zbytnio od wczoraj. Po pierwsze, jak jeszcze nie wstąpił do obszaru śniegu, szlak może być wyraźnie widoczne, i nie mam żadnych wątpliwości, że prawo.

Podróżując po górach Nepalu

To w dół małą Dolinka byłem namiot.

Podróżując po górach Nepalu

Ale kiedy poszedłem do śniegu, a potem już nie było jasne, gdzie się udać, ponieważ cały stok spała przyzwoite łóżko, zamykając wszystkie wskazówki na szlaku. Ale w ogóle, było jasne, gdzie się wspinać, gdzie rzeczywista sama pass, a ja jechałem do góry, najprawdopodobniej w miejscach, gdzie nie zostały tam, ale ja ciężko się wspinać. Tak, to jest jajecznica, czasami prawie na czworakach, a na końcu stoku został całkowicie niegrzeczny i nie łatwym mój plecak i starał się przeciągnąć mnie na dół.

Pogoda, tymczasem coraz gorzej dosłownie każdą minutę, śnieg zintensyfikowane, zmętnienie jest bardzo gęsty, widoczność do 10 metrów od wiatru, byłem, ponieważ były ukryte i tak mi nie przeszkadza.

Kiedy wyszedłem na szczyt przełęczy, pogoda była tak, jak mówią, jest na Elbrus, gdy ludzie już rozróżnić, co mogło być i nie będą zwracane. To rodzaj pogody byłem na przełęczy wiatr tutaj był zaporowy, najbardziej gęste zachmurzenie i śnieg z tym mol wiatrowej jak ... jak szalony he mol. W ogóle, to nie jest widoczny na wszystkich nicherta, ale pass jest wąski grzbiet, który nie ma ani skał, ani depresje, ale iść dalej był samobójczy i musiał wymyślić coś, musieliśmy jakoś rozbić namiot. Maksymalnie co może ukryć się przed tym wietrze i śniegu - to nametonny parapet śnieg, tu w tym śnieżny parapet, po stronie zawietrznej, zacząłem kopać sobie platformę pod namiot. Kiedy miejsce było gotowe, miał najtrudniejsze - jest umieszczenie samego namiotu, ponieważ wiatr jest bardzo silny, że sam to zrobić dobrze, bardzo problematyczne. Ale kładę prawo namiot, przeciągnięty kamienie, cementuje, pokrył śnieg, jednym słowem wszystko co w mojej mocy, aby dalej mogła tylko modlić, że wiatr stał się jeszcze silniejszy i rzuciła mnie od razu z tego zakresu z tym moim bariery śniegu

Po raz pierwszy pojawia się w tym bałaganie, wysoko w górach, na przełęczy 5250, siedząc na grzbiecie w piekle złej pogody, i mam nadzieję, że wszystko będzie kosztować. Poza faktem, że mam nadzieję, że wszystko będzie kosztować, ja wciąż myśli o tym, co musi być z tego wprost oferuje fantastyczne widoki i mam nadal nadzieję, że może w godzinach wieczornych, po nocy lub rano wyjaśniona, a ja mogę nawet, że -to usunięte. Śmieszne, tak, tutaj jest to konieczne, aby przeżyć, a ja nadal uważam, że coś strzelać. Przez wieczorem stało się coś w rodzaju małego raspogazhivatsya, nawet wyszedł z namiotu z aparatem i strzelił kilka zdjęć, które miało przynajmniej jakiś pomysł, jak to wygląda tutaj, ale zaledwie 20-30 minut nowy Szkwał z nową siłą i na zewnątrz namiotu I nie na zewnątrz.

Podróżując po górach Nepalu

Ale o dziwo, nie żałuję, że zdecydowała dzisiaj, aby przejść do przełęczy, potem mam prawdziwą przygodę, a nie chciałbym siedzieć na dnie morza, i czekał na pogodę lub walne wróci do Jomsom. Oczywiście, z tyłu lub siedzieć i czekać - to lepiej niż umrzeć, ale z jakiegoś powodu myślę, że wszystko będzie kosztować, czekam na koszmar w godzinach porannych, a pogoda staje się bardziej czuły i mogę iść dalej.

4 dzień

Obudziłem się przed wschodem słońca, i myślę, że obudziłem się ciszą. Tak, wycie wiatru ustał, przestały sprać namiot i śnieg przestał stukając piekielną perkusję w namiocie. Wyjrzałem z namiotu, a tam jest przestrzeń, piękno, fantasy, undisguised, nagi magia. Poszedłem do strzału.

Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu

Zatrzymanie może tylko wtedy, gdy słońce było bardzo wysokie i myślę, że coś udało mi się złapać. Ale muszę przyznać, że aż słońce wzrosło, Dubakov ulica była przyzwoita, a wiatr, choć wersetu, ale nadal trochę popielnika i ledwo łączy się z około -10 stopni było dość ciągłego przechwytywania tańca ,

Po strzelaninie, śniadanie i podatki, przeniosłem się z zamiarem, aby przejść do parkingu obok jeziora, gdzie byłem dwa i pół roku temu. Wydawało mi się, że aby przejść wokół jeziora i wyjściem na parkingu nie będzie trudne, co jest łatwe i blisko, ale okazało się, że nie jest dość droga myślałem.

Pierwszą przeszkodą było dwa stok z sypuhoy, które w tym przypadku zostały zamknięte przez śnieg, czasami nie całkowicie, a trasa była łatwa do zidentyfikowania, ale czasami nie było widać w ogóle, co z kolei komplikuje moje promocji.

Podróżując po górach Nepalu

W niektórych miejscach śnieg z sypuhoy zjechać w dół, a ja jestem z nią, w takich chwilach, cały ciężar przejścia trzymać, a czasem zaczęli skradać w dół. W dół - jest wysoko i daleko, w ogóle, w dół nie chciałem. Podczas przechodzenia do tych dwóch czołganie się w dół zbocza, błysnął we mnie uczucie tak ciekawego uczucie Mam kilka razy wcześniej doświadczył, poczucie możliwej śmierci.

Mam mnóstwo mogę rozmawiać o śmierci, że każdy z nas, a ja nie jestem wyjątkiem, może umrzeć w każdej chwili, i że musimy zdać sobie sprawę z tego raportu, ale w rzeczywistości nie jestem świadomy tego raportu, pomimo tego wiedzy, nadal uważam, że śmierć jest gdzieś daleko, to na pewno przyjdzie, ale nie teraz. A potem był jeden z niewielu razy w moim życiu, kiedy czułem, że śmierć może przyjść teraz, to prawda do następnego kroku, i to uczucie, tym sensie ewentualnej śmierci, prowokuje być zbierane, świadomy, być tu i teraz i nigdzie większe Tak więc, po tych stokach sypuhoy zdałem przez mały wąwóz na dnie którego nie rozumiem gdzie dół jako szlak nie był widoczny, ale wszystko jest w porządku, nie zbrodnia. Ponadto, po wąwozie jakiś czas dostrzegalny ślad, trochę śniegu i idź się bawić, ale wtedy, gdy jezioro pozostaje oddzielony ode mnie dość wysoki grzbiet, a tam zaczęła się koszmarem. Jest śnieg spiętrzone tyle że czasem dotarł do mnie od pasa w górę, a prędkość mojego ruchu została zmniejszona prawie do zera.

Ale najgorsze zaczęło się, gdy dostałem się do kamieniołomu, to jest prawie przy wyjściu z tego zakresu, przed rozpoczęciem zniżania bezpośrednio do jeziora. teren kamieniołomu może wynosić 400 metrów, prawie nie więcej. Ale cała ta kupa kamieni pokryte warstwą śniegu i nie widać, gdzie idziesz, na kamieniu lub otwór pomiędzy kamieniami. Zazwyczaj, gdy idziesz na tych kamieniach, bez śniegu, a następnie ostrożnie wybierać, gdzie postawić stopę na niektóre z kamieni, a potem wszystko jedno, że iść z zamkniętymi oczami, nie wiem, co jest pod stopą, gdzie kończy się niepowodzeniem.

Powiedziałbym, że aby złamać nogę na zasypanego kamieniołomu - kawałek tortu, więc szedłem dokładnie jak to możliwe, starał się sprawdzić kij jest miejsce, gdzie chcę umieścić stopę, powodując 400 metrów, jadę gdzieś na około godzinę. Nawiasem mówiąc właśnie w rejonie kamieniołomu, jak gdyby jeden karnet, na mapie jest określany po prostu jako przepustkę bez nazwy. Wysokość tutaj było 5378 metrów.

Potem poszedł w dół do jeziora znowu, ja nie rozumiem, gdzie, jak zrozumieć, gdzie jest to konieczne - to było trudne, dużo śniegu. Ale poszedłem do jeziora, wziął ostatni parkingu i był bardzo zadowolony, że w końcu udało nam się. Byłem szczęśliwy, jak gdybym nie dostał się do Tilicho, ale przynajmniej dokonał samotnego wejścia na Everest bez tlenu. Rozbić namiot, gotowane ich obiad, późno, aby dostać się na kolację, ale tak smaczne, jeść i poczuć się jak w domu, wszystko Jestem na jeziorze, szlak do Manang dala nadziewane, niebezpieczeństwo już nie grozić, można cieszyć się otaczającą scenerię i robienia zdjęć.

Dzień 5

Dziś, po prostu podszedł i myślał i myślał, fotografowanie, ciesząc się piękną pogodą i jedności ze sobą i ze światem zewnętrznym

Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu

Dzień 6

Obudziłem się o 3:15, Wyjrzałem z namiotu i patrzył w niebo i ujrzał gwiazdy, klasss. Szybko gotuje sama woda wrzenia, spartaczył kofeochku, zjadł ciasteczka i udał się złapać gwiazdy. Wspiął się na miejscu strzelaniny, która odbyła się wczoraj o świcie, zacząłem strzelać, ale okazało się, jako coś nie bardzo, z lodowiec podszedł chmurę zamknięte lodowiec siebie i część nieba, jest miesiąc, w wyniku planie naprawdę nie podświetlone. Venus ale luminarze jak szalony, jeśli ktoś mi co i pasemka, to ona, Wenus. Po dokonaniu kilku strzałów, bateria umarła, został zwolniony, a potem był mróz, dobrze, wszystko na tym spadająca gwiazda niebo zakończony, a już zaczęła radzić sobie z rana. Ale ja filmowania nie zostawił, i wyjął baterię w kieszeni i poszedł do innej pozycji, czekając na pierwsze promienie słońca. Ta bateria jest całkowicie rozładowana, nadal otsnimal cały ranek, a następnie ponownie na drodze do Manang na kilka strzałów w lewo, ale tylko kilka, i nie ma w tym przejściu było to, że sypuhe pędów, dobrze, nic nie będzie powodem do powrotu, nie daleko stąd

Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu Podróżując po górach Nepalu

Tak więc, po strzelaninie Rano zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się i poszedł do Manang. W drodze z bazy do jeziora Tilicho mnie zaczęły pojawiać się pierwsze osoby, pierwszy w ciągu ostatnich pięciu dni. Obóz bazowa wzrosła w ciągu dwóch i pół roku, że nie było, to nie był tylko jeden balkon, a teraz są dwa, a trzeci budynek jest już zakończona. A szlak sypuhe pełen doskonała, nic nie porusza się znikąd, nie indeksuje tylko trzeba do góry spogląda że kamień nie jest słowem, a także szlak stał się znacznie lepiej

Podróżując po górach Nepalu

,

Podróżując po górach Nepalu

Przed Manang osiągnięte bez żadnych przygód, ludzie czasami złapany, ale trochę. Manang Byłem bardzo szczęśliwy widząc, bo lubię to miejsce, a także dlatego, że jestem w nim trafiła, z którego nie było tak łatwe do zrobienia Hura, jestem w Manang. A dzisiaj denok długo odwrócił się i stanął w nocy, wystartował i jechał Tilicho Manang machnął przed, i nie mów mi tylko tyle zmęczony, zmęczony, oczywiście, ale z umiarem.