Szokująca praca fotografa, który żył w szpitalu psychiatrycznym
• szokujące fotografa, który mieszkał w szpitalu psychiatrycznym
Ukraiński fotograf Stepan Rudik za zgodą kierownictwa mieszkał przez pewien czas w szpitalu psychiatrycznym w innym spojrzeniem na przebywających tam osób.
Stepan Rudik urodził się 6 grudnia 1982 w Izmail (region Odessa). Ukończył Uniwersytet Narodowy w Kijowie Kultury i Sztuki na wydziale „Photo Art”. Usuwa raporty, portrety, zdjęcia gatunku. Członek Związku Fotografów Ukrainy i Rosji. Laureat Grand Prix na międzynarodowych konkursach, Fellow Narodowego Centrum Polskiej Kultury Gaude Polonia w 2010 roku.
,
Wszelkie problemy z klientami nie spotkałem. Od razu zaprzyjaźnił się z pacjentem w moim wieku, był prawie ciągle ze mną jako strażnik.
Po pierwsze, chociaż wszyscy unikają mnie, ale na drugi dzień zaczął się przyzwyczajać do mnie, a do aparatu.
W pewnym momencie, zaczyna wątpić w jego normalność, ale miałem aparat, a on stał się moim most do znanego świata. To niesamowite, co mały kawałek metalu z kawałkami szkła, a jaki efekt!
Dla mnie zasada fotografowania dokumentów - nieingerencji w co się dzieje, obserwacja bez kierunku, chociaż osoba z aparatem tylko przez swój wygląd zmieniła rzeczywistość.
,
,
,
Oczywiście, to było przerażające na noc na oddziale z pacjentami (chciałem aby zanurzyć się w temacie jak najwięcej), a nawet gorzej, aby się obudzić.
Pamiętam, kiedy się obudziłem, pierwszą rzeczą, jaką widział ten pacjent mycie mopa ściany.
Nie jestem w żaden sposób nie chciał upokorzyć godności człowieka zdjęć, i nie mają na celu pokazanie, a pacjenci żyją w jakich warunkach. „Inne” - projekt monitorowania.
Kiedy widzimy jedną z tych, które są ukryte przez narody cywilizowane w klinice dla umysłowo chorych, patrzymy na niego. Uważamy, że u nas to nigdy nie nastąpi. Mamy chować się za ich własnej ignorancji i obojętności.
,
Ta klinika psychiatryczna znajduje się w dawnym więzieniu NKWD. Za nim - jedyny w mieście liczącym sto tysięczny szpitala; obok szpitala, po prawej - Miasto Komitetu Wykonawczego; Lewy - więzienie też jedynym w mieście. A w środku trójkąta - powiedziała.
Nie chcę opowiedzieć historię pacjentów i co oni tam z jakiegoś powodu - to ich własne. Nie wolno nam zapominać, że fotograf jest odpowiedzialny za każdy milimetr w swoich fotografiach. Mogę tylko powiedzieć, że dziś ponad połowa pacjentów, których fotografowałem dawna martwy (projekt został nakręcony w 2006 r. - red.).