Reguły życia Daniela Craiga

• Reguły Życia Daniel Craig

Reguły życia Daniela Craiga

Nie jestem James Bond.

Opowieść o człowieku, który mieszkał najlepszy okres swojego życia, co jest naprawdę szczęśliwy i że wszystko idzie dobrze, prawie nigdy zainteresowany w kinie.

Nie jestem szczególnie odważny, nie jestem naprawdę cool. Czasami wydaje mi się, że mogę zręcznie wybrnąć z pewnych sytuacjach, a te fantazje pomogą mi przyzwyczaić się do roli Bonda. Jeszcze Bond nie są czasy, gdy on nie wie, co to do cholery zrobić. A ten jest bardzo podobny do prawdziwego mnie.

Nie wiesz, chcieliby spędzić z Bond przez dłuższy czas. Być może będę pić z niego niektóre noce, ale przez długi czas nie będzie na pobyt. Ale nie winię Bond. Aby ocenić jakość znaku nie jest obowiązkiem aktora.

MY BENCHMARK Bond - jest to raczej Harrison Ford w „Indiana Jones”, zwłaszcza w „Poszukiwacze zaginionej Arki”. Jego tajemnicą jest to, że może on być źle, a co złe jest absurdalne, w komedii. Patrzysz na niego i wiem, że w każdej chwili może on prosrat. I to tylko dodaje powagi zdarzenia. Bond cholernie samotny, i to jest jego ból. On pieprzy te wszystkie piękne kobiety, ale one zawsze odejść od niego, i to jest naprawdę smutne. Tak, być może, z zewnątrz wygląda całkiem nieźle - co, nawiasem mówiąc, jest dyskusyjna - ale starają się żyć tak co najmniej kilka miesięcy.

Na szczęście, jak Bond nie jest seksistowski i wróg kobiet, jak był w jego wczesnych filmach. Świat się zmienił.

FILM INDUSTRY jest bardzo podstępny, to roi się od rekinów, a nie najlepszych ludzi, ale wciąż jest otwarta książka: dojdziesz do oglądania, i zarobić na swoje pieniądze. Nie są bankierzy. My - to przemysł rozrywkowy. Jestem pewien, że istnieje wiele innych, znacznie gorsze zawody, które mogą być powiązane z życiem.

Do „Casino Royale” udało mi się zrobić wiele rzeczy. Pracuję ze wspaniałymi reżyserami i był całkowicie spokojny o ich kariery, ponieważ wiedziałem, że mogę być dobrym aktorem. A potem nie było wiązanie, i nie mógł pomóc postawić na to bardzo specyficzny sposób, a dookoła spojrzał na mnie tak, jakbym miał - to był on. A ja jak, krzyknął: „Nie, nie podoba mi się to!”, A ja nie wierzę. PO „SPECTRUM” Przestałem się martwić o to, co kojarzy mi się z Bonda. I uspokoił się i rzekł do siebie: „No, ty dupku! Czy chcesz mi być James Bond? Jestem James Bond! "

ME ma coś do zrobienia w domu. Czytam i jakoś udało się fotografią - choć fotografia jest bardzo zła. Tak źle, że mi się uda, być może jeden na tysiąc zdjęć. Ale staram się poprawić ten wskaźnik.

ROLA Bond ze mnie bogacza. Mogę sobie pozwolić na bardzo wygodne życie. Moja rodzina i moje dzieci są w porządku, a to daje wielką ulgę. Jestem naprawdę bardzo bogaty. Ale wszystko inne, który jest dołączony do bogactwa ... Wiesz, ja naprawdę się doczekać dnia, kiedy mogę iść do pubu, a ktoś powie: „Och, to wydaje się, że Daniel Craig” - i po prostu zostawić mnie w spokoju. To będzie najlepszy czas w moim życiu.

Wszystko, co mam - to moje życie i muszę coś z tym zrobić. Zobaczmy, co się dzieje.