„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

Jurij Nikulin jest reprezentowana w masowej świadomości - aktor gej i klaun w cyrku na kolorowym Boulevard, ale nie każdy wie, że Jurij był dwie wojny - fiński i Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.

Proponujemy Państwu najlepsze fragmenty wspomnień „Prawie poważnie” Jurij Nikulin.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

Kiedy powiedziałem matce, że zamierza napisać książkę, zapytała mnie:

- Ale proszę, nic to nie leży. A w ogóle, kiedy piszesz, daj mi czytać.

Myślałem książkę o sobie pisać, ogólnie rzecz biorąc, jest dość prosta. Bo znam siebie na tyle dobrze, mam, jak sądzę, w końcu tworzą charakter, zwyczaje i upodobania. Bez wahania mogę wymienić to, co lubię i co mi się nie podoba. Na przykład, kocham: czytać książki na noc, pasjansa, przejdź do odwiedzenia, jechać ... Lubię dowcipnych ludzi, piosenki (słuchać i śpiewać), żarty, wakacje, psy, oświetlone przez słońce ulicach Moskwy, klopsy z makaronem. Nie lubię: wstawać wcześnie, aby stać w kolejce, spacery ... Nie podoba mi się (być może wielu się nie podoba), kiedy był molestowany na ulicach, kiedy został oszukany. Nie podoba mi się upadek.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

Potem przyszedł pierwszy dzień pracy nad książką. Usiadłem przy stole i usiadł na długo, boleśnie poszukiwaniu pierwszego wniosku. Podszedł do książek, ujawnił niektóre z nich. Tak szybko, jak ludzie zaczęli pisać o sobie! Prawo zazdrość trwa - jakie są wszystkie dobre, soczyste, zwięzłe słowa. Ale to ich zdanie. I muszę swoją pierwszą ofertę.

I chodzić po pokoju, należy rozważyć książki, zdjęcia (jak zawsze, wymyślając sztuczki do występów w cyrku) i spróbuj napisać początek. A potem sama ręka. Pisze on: „Urodziłem się w dniu 18 grudnia 1921 roku w Demidov, Porec, dawnej prowincji Smoleńsk”. Natychmiast pojawiły się w pamięci wszystkich kwestionariuszy, które należało wypełnić i wykreślić „original” start. Ponownie próbuje znaleźć zbawienie, patrząc na tomów książek: Arkady Averchenko, Michaił Zoszczenko Michaił Světlov ... To dlatego, że mówią o swoim życiu sprytnych, krótkich, wyrazistych i oryginalnych. To prawda, są pisarze, mają się dobrze pisać, ja - w clown. I prawdopodobnie czeka na mnie coś specjalnego, ekscentryczny. Ale śmieszne nie jest pamiętany. Potem zdecydowałem się rozpocząć pisanie książki siebie, wydaje mi się, to proste - z historią o tym, jak przekazać mój typowy dzień.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

W komunalnym mieszkaniu na numer jeden na parterze i jedno drewniane, z łuszczącą się zieloną farbę w domu, wzięliśmy pokój kary.

zasłony okienne, zielona tapeta, mały kwadratowy stół w rogu, a następnie ojciec pracował, i udało mi się zrobić pracę domową. Blisko - łóżka rodziców, jest w klatce piersiowej, na którym spała częstym gościem w naszej rodzinie. We wszystkich kątach pokoju były stosy gazet i czasopism (ojciec zabronił je wyrzucić). W nocy z korytarza mi przynieść łóżeczko. To było drewniane, składane łóżko, sprzedać nam staruszka sąsiada w zagrodzie. Na nim podczas rosyjskiej - Japanese War, spał w kampanii jej męża, pułkownika armii rosyjskiej.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

, łóżko, dumny. Myślałem nawet, że ona nadal pachniało prochem. Jednak na pierwszej nocy wpadłem na podłodze: goździków, które odbyło się worek, zardzewiałe, a sam materiał jest zgniłe. Pułkownik łóżeczku następny dzień naprawiony przez gwoździ nowy materiał, a ja spałem na nim przed ukończeniem studiów. Mimo, że urodził się w grudniu 1921 roku, szkoła postanowiła wysłać mnie w 1929 roku, nie czekając na wykonanie ośmiu lat (w tym czasie w pierwszej klasie trwało osiem lat)

... Miłość zaczęła się w szóstej klasie. Krótko mówiąc, szczupła dziewczyna z blond włosy, starannie przycięte tak naprawdę mnie nie przyciąga. Uczyłem się z nią od pierwszej klasy. A w domu, przyszła do nas często, przyjaciel Niny Kholmogorova.

I nagle jedna z lekcji, spojrzała na mnie łaskawie do swojego zielonego, jak ryś, oczy, zrozumiałem - w świecie nie ma lepszego i bardziej piękna jest ta dziewczyna. Od tego czasu, zacząłem myśleć o tym często i patrzeć na - do drugiego. Po pewnym czasie postanowiłem zabrać ją ze szkoły do ​​domu, choć i musiałem zrobić porządny hak. Po drodze, mówiąc o ulubione książki: I - o Conan Doyle, to - o Edgar Allan Poe. Od tego czasu zaczęliśmy wymianę książek.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

Zob wolnego od szkoły do ​​domu wkrótce zatrzymał się, boi się, że chłopcy będą dokuczać. Ale ona nadal ją kocham. Często wyobrazić taki obraz: atakuje kogoś, a ja go bronić. Kiedy odwiedził Ninę, moje serce zaczęło bić nietypowo. Potem wspiął się na dach najwyższego kurnika w naszej stoczni i czekał cierpliwie na jej wychodzić z domu. Było stamtąd Chciałem krzyczeć do niej: „Do widzenia!” To, odwróciła się, zobaczyła, jak dzielnie stoję na krawędzi dachu. I na samą myśl o tym, jak wyznać swoją miłość do niej i powiedzieć, jak mi się podoba, rumieniąc się. Wydawało się, że nie miał pojęcia o moich uczuciach. Mówił do mnie w taki sam sposób, jak w przypadku wszystkich innych chłopaków z naszej klasy.

I coraz częściej zaczęli patrzeć na siebie w lustrze i ojciec strasznie martwi, że moja głowa niektóre podłużne, melony, jak moja mama powie, a nos jest zbyt duży. Więc czułem się jak trzynaście lat. Czasem towarzyszy jej ojca do szkoły. To był ponury, małomówny człowiek. Nosi córkę do bramy i, kiwając głową sztywno, poszedł do pracy. I pomyślałem: „To, co nawet nie pocałować. Miło byłoby, żeby ją pocałować! „W moich snach Całowałem ją w nieskończoność. Dlaczego - że pocałunek w policzek lub czubku głowy - gdzie konwergentnych małe białe włosy. Ale potem, aby dowiedzieć się, że ona i jej ojciec regularnie kursuje pociąg w strzelaniu z karabinu, przepojone szacunku dla niego i postanowił zapisać się w kręgu fotografowania. Ale po pierwszej klasy I i przyjaciel pojechał z Tyru, ponieważ kręciliśmy na żarówki na suficie.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

W wojsku byłem przygotowany w 1939 roku, kiedy jeszcze nie osiemnaście lat. Nie należy przyjmować „- myślałem po pierwszej wizycie w gabinecie wojskowego zaciąg, kiedy został wezwany na badania lekarskie i natychmiast wysłał do TB klinice. Jestem strasznie zmartwiony, boi się, że znajdę coś, i nie wezwał. W końcu, po kilku badań medycznych wynika, że ​​byłem praktycznie zdrowy. Na ostatni w wojskowej przewodniczącego komisji, spojrzał na mnie i powiedział: - Jesteś bardzo wysoki w jednostkach pancernych nie pasuje. Uważamy, że punkt w artylerii. Jak sądzisz?

- Dobrze, - powiedziałem - artyleria - źle.

Dumny, powrót do domu, ja szczęśliwie powiedział:

- Powołani w artylerii!

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

Zabrali nas do jakiejś stacji kolejowej w pobliżu Krasnaja Presnya gdzie spędził prawie dziennie.

Wszyscy pilnować się nawzajem. Podobało mi się, że facet, zabawny, uroczy, dobrze z postacią doskonale śpiewał niestrudzenie opowiadał szacowane historie. Innym wszyscy chwalili, co miał Gipsy świat, jak go kocha i jak eskortowany do stacji rekrutacji. Trzecia osoba, która nigdy się nie uśmiechają zawsze opuścił go, a on zwrócił uwagę - Pamiętam mama traktuje wszystkie czekoladki. Każdy z nas rozmawiali ze sobą o sobie.

Na dworcu zaprowadzono nas do łaźni. Kiedy rozebrał, wszyscy zaczęli się śmiać.

- Cóż, Figura: robak zemdlał ... Co, nie są karmione w domu?

Musiałem wyglądać naprawdę zabawne: cienkie, długie, okrągłe ramiona.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

W nocy byliśmy przyniósł do Leningradu. Kiedy powiedziano nam, że będziemy w Leningradzie, wszyscy chórem krzyczeli „Hurra”. Natychmiast chłodzenia naszą gorliwość, wyjaśniliśmy:

- Na granicy z Finlandią, napiętej sytuacji, miasta pod wojennego.

Na początku byłem zabijając słowo „awans”. Siódma rano. Ulica była ciemna. Przyszła zima. Śpimy. A dla reszty koszar głośnym: „Wstań!”

Obudź się nie chce, a to jest konieczne. No nie mogłem nauczyć się szybko ubrać. Dlatego też w pracy prawie ostatni.

Foreman podczas wynurzania jest zawsze krzyczy:

- No, pospiesz się na ciebie, oblomchik!

Przez długi czas byliśmy zdziwiony, że dla „oblomchik”. Potem okazało się, że majster porównywał nas Obłomow z Goncharov powieści.

Wszystko, co wydarzyło się pierwszego dnia po przebudzeniu, głęboko wstrząśnięty mnie. Domy w chłodniejszej pogody Nigdy nie wolno było wychodzić z domu bez płaszcza, przemywa zawsze tylko ciepłą wodę, a tu nagle wyprowadzony do mroźnego powietrza w dolnej części płaszcza z ręcznikiem zawiązany wokół brzucha, i zostali zmuszeni do uruchomienia milę na zamarzniętym, dzwonienie pod buty z gliny drogi. Po naładowaniu na ulicy, przemyto wodą z lodem. Umyłem i był przerażony myślą, że teraz zaczyna się zapalenie płuc.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

W jednej z pierwszych dni życia nas wszystkich zbudowali majster i pyta:

- No cóż, kto chce zobaczyć „Swan Lake”?

Milczę. Nie chcę oglądać „Swan Lake”, jak widać w przeddzień „Chapaev”. A z „Chapaev” okazało się. Majster zapytał:

- pragnie, aby „Chapaev” jest?

„Kolejny pyta” - pomyślałem i zrobił dwa kroki do przodu. Za mną przyszło jeszcze kilka osób.

- Cóż, za mną, miłośników filmu, - rozkazał sierżant.

Zaprowadzili nas do kuchni i obierać ziemniaki w nocy. Jest to tak zwana gra „Chapaev”. W filmie, jak wiadomo, nie jest scena z ziemniakami.

Rano mój przyjaciel Nick Borysow zapytał, jak mówią, „Chapaev”?

- Dobrze - odpowiedziałem. - Mamy jeszcze pokazać dwie kroniki tak późno i wrócić.

Na „Jeziorze łabędzim” out of order cztery. Wśród nich był Nick Borysow. Umyli podłogi.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

W nocy z 22 czerwca na posterunku obserwacyjnego złamał krawata z batalionu dowodzenia. Zgodnie z instrukcjami musieliśmy natychmiast przejść do linku, aby znaleźć miejsce uszkodzenia. Dwaj mężczyźni następnie udał się do Beloostrov i do dwóch dni robi weryfikacji. Wrócili o piątej rano i powiedziano nam, że naszej linii w porządku. Dlatego, zdarzył się wypadek rzeki w innym miejscu.

Rano przyszedł. Mieliśmy śniadanie spokojnie. Z okazji niedzielę Borunova wziął puszki trzylitrowy, udał się do stacji kupić piwo dla wszystkich. Przyjedziemy do stacji, i zatrzymał się i poprosił starca:

- Towarzysze, wojsko, prawdą jest, że zaczęła się wojna?

- Od pierwszego usłyszenia - spokojnie możemy odpowiedzieć. - nie ma wojny. Widzisz - iść na piwo. Jaką wojnę! - powiedział i uśmiechnął się.

Minęliśmy trochę więcej. Zatrzymaliśmy się ponownie:

- Co prawda zaczęła się wojna?

- Tak, skąd wziąłeś? - Obawialiśmy.

Co to jest? Wszyscy mówią o wojnie, a my spokojnie iść na piwo. Na stacji, widzieliśmy ludzi z mylić twarzy, stojąc w pobliżu kolumny z głośnikiem. Słuchali przemówienia Mołotowa. ... Pierwszy człowiek zabity w mojej obecności nie da się zapomnieć. Siedzieliśmy na stanowisko strzeleckie i jeść z garnka. Nagle obok naszego instrumentu Pocisk eksplodował, a opłata szrapnel odciąć głowę. Mężczyzna siedzi z łyżką w ręku, przepływa para z garnka, natomiast górna część głowicy jest odcięta jak brzytwa, czysty cyklu.

Śmierć na wojnie, jak się wydaje, nie wstrząsać. Ale za każdym razem jest to wspaniałe. Widziałem pole, na którym leżały rzędy zmarłych: w jaki sposób mają zamiar zaatakować, a koszone im wszystkim broń. Widziałem ciała, połamane skorupki i bomby, ale najbardziej obraźliwa - absurdalną śmierć, która zabija zabłąkany pocisk przypadkowo dostał drzazgę.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

A śmierć pistolet dowódca Wołodia Andreev ... Który był wspaniały facet! Piosenki śpiewali świetnie. dobre pisanie poezji i jak śmieszne zmarł. Przez dwa dni nie spałam. dywizjony popołudniowe odpierał „Junkers”, które zbombardowały nasze wojska, a noc zmienia swoją pozycję. Podczas jednego ruchu Wołodia usiadł na pistolecie i zasnął, a we śnie spadł z pistoletu. Nikt nie zauważył pistolet przeniesiona Wołodia. Miał tylko czas powiedzieć przed śmiercią: „Mamo powiedzieć ...”

Pamiętając o utracie bliskich przyjaciół, wiem - miałem szczęście. Nieraz wydawało się, że śmierć jest nieunikniona, ale wszystko kończy się szczęśliwie. Niektóre losowość ratuje życie. Wydaje się, że rzeczywiście urodził się w koszuli, jak matka mawiała.

... spotkać mojego dawnego kolegę, dała jej mój numer pola post, a dziewczyna napisałem krótki list. Nic szczególnego w nim było - moje pytania usługowych, opowieści o przyjaciołach facetów. O sobie pisała, że ​​poszedł na studia w Instytucie Języków Obcych. Litera I ponownie przeczytać kilka razy i nauczył się na pamięć. Natychmiast odpowiedział jej wielką wiadomość. Rozważał każdą frazę, mają wyostrzone zmysły, pola popełnił kilka szkiców z mojego życia wojskowego. Tak zaczęła się nasza korespondencja, która trwała aż do ostatniego dnia doręczenia.

09 maja 1945.

Zwycięstwo! Wojna się skończyła, a my żyjemy! Jest to wielkie szczęście - nasze zwycięstwo! Wojna się skończyła, a my żyjemy! Żyje !!!

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

Następnego dnia widzieliśmy na drodze wstąpiliśmy poprzez oddanie do niewoli przez Niemców. t e. Niemców, którzy są gotowi do ataku. Funkcjonariusze poszedł do przodu, a następnie przez piętnaście niemiecki marszu zawodnik harmonijki. Ogromne spojrzeć na tę kolumnę. Ktoś powiedział, że ponad trzydzieści tysięcy za pół-dniowych Niemców. Zobacz wszystkie nieszczęśliwy. Przyjrzeliśmy się im z ciekawością.

Wkrótce nasza Division wreszcie zaczął cywilu. A 11 czerwca 1945 roku był rekordowy w tym dzienniku bojowym. Ostatni wpis w dzienniku działań wojennych pierwsza bateria 72-th odrębny batalion Puszkina: „Zakończone pełne wyposażenie obozowe w obszarze Stacja Līvbērze. Wskazanie rozwiązania dzienniku bojowym. Bateria dowódca kapitan Shubnikov ".

I to się w czasie pokoju. Wszyscy wydawało się bardzo dziwne naszego państwa. Utraciliśmy nawyk milczenia. Przede wszystkim spodziewałem litery z domu. Ciekawe, pomyślałem, a także zwycięstwo spotkał ojca i matkę?

... I poszedł i myślał o wojnie jako najbardziej strasznej tragedii na ziemi, bezsensownego niszczenia ludzi do siebie. Przed wojną, czytam książkę Remarque „Na Zachodzie bez zmian”. Lubiłem tę książkę, ale nie byłem pod wrażeniem. A wracając do domu kilka mylić i wątpliwości, najważniejsze, że odczuwany - radość. Ucieszyłem się, że żyje, że czekają na mnie swoje domy, dziewczynę i przyjaciół. „Wszystkie formy - myślałem - jeśli przeżyli tę straszną wojnę, wszystko inne będzie jakoś przezwyciężyć.”

U bram domu czekałem na moją matkę. Mamo! W latach wojny to nie zmieniło się wiele. Na Haggard twarz stała się jej ogromne oczy, włosy całkowicie białe. Kiedy wszedłem do pokoju, pies skoczył szczęśliwie smażyć. Ona mnie nie zapomniał. Wkrótce przyszedł mój kolega szkolny Shura Skalyga. Niedawno wrócił z Węgier, gdzie służył w jednostkach zbiornika. Na jego piersi noszenia Order Chwały trzeciego stopnia. Wraz z Szura, pośpiesznie zjedzony, to rzucili się do „Dynamo”. Czasu do czasu przerwy. Ojciec stał za sterami. Widziałam go z daleka, pochylił się postać w szarej mi znane. - Tato! - krzyknąłem.

Ojciec podniósł rękę, i rzucili się do siebie nawzajem. Podczas gdy całowaliśmy Shura krzyknął kontrolery:

- Patrz! Spójrz! Wszyscy wojna się nie widzieliśmy! On wrócił! To ojciec i syn!

Zgodnie z tymi okrzykami my razem z Szura minął oszołomionych kontrolerów na podstawie jednego biletu.

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny

Nie pamiętam, jak grać tego dnia, „Spartakus” i „Dynamo”, ale ten mecz był dla mnie święto. Jestem w Moskwie. Domu. I jak w dobrym przed wojną, siedzi z ojcem i Shura Skalyga South Stand stadionu „Dynamo”, patrzę na zielonym polu, na którym prowadzony graczy słyszeć krzyki i wentylatory pogwizdują i pomyśleć: „Oznacza to, że prawdziwe szczęście musi mieć” ,

... Pierwszy dzień przyjechałem do domu, spotkałem się z moim ukochanym. Po futbolu, zadzwoniłem do niej i umówiliśmy się na spotkanie w pobliżu katedry Elokhovskiy. Poszedłem na randkę z podniecenia. Krępuj mundury, oprócz chrom buty niemiłosiernie trzęsły. Są to pierwsze w życiu prawdziwy chrom buty dał mi szpiegów pożegnanie którzy skrycie dokonaniu rezerwacji do naszej dywizji szewca, ale w złym rozmiarze. A ja ledwo wyciągnął buty ojca na cienkiej skarpetce.

- Och, Yuri, naprawdę stać się dorosłym - powiedziała radośnie, gdy mnie zobaczył.

A ja stałem, przenosi się z jednej nogi na drugą, nie wiem co powiedzieć, i podniecenie wygładzania wąsa, co uważałem, że moja twarz dał ozdobny wygląd. Tego wieczoru byłem w paradzie po raz pierwszy ją pocałować. A potem przez długi czas nie puścić. Ona ciągnie ją za rękę z kopalni, powiedział szeptem:

- Nie, tato można dostać.

Poznaliśmy się prawie codziennie. Poszliśmy do teatru, kina. Kilka razy przyszła do nas w Tokmak pasie. Moi rodzice się podobało. A dwa dni później na tej samej klatki schodowej, gdzie po raz pierwszy pocałował ją, wykonane jej ofertę. Mógłby zrobić w swoim domu, gdzie więcej niż jeden raz odwiedziliśmy, ale wstyd. Rodzina była trudna sytuacja. Ojciec i matka byli rozwiedzeni, ale mieszkał w jednym pokoju i rozdzielono fortepian i ekranie. Nie rozmawiali ze sobą. (W ich domu mi głupio: przyszło do kącika ojca do picia herbaty, wypić tylną połowę, gdzie mieszka matka i córka). - Naprawdę podoba mi się Papieżowi, - powiedziała mi.

Tego wieczoru, kiedy poprosiłem o jej rękę, powiedziała:

- Przyjdź jutro, powiem ci wszystko.

Następnego dnia, kiedy spotkaliśmy się na ulicy, ona, patrząc w ziemię, donosił, że mnie kocha, ale jako przyjaciel i tydzień później zawarciu małżeństwa. On jest pilotem, a znajomość z nim po wojnie, po prostu nie powiedział. Pocałował mnie w czoło i dodał:

- Ale będziemy pozostawać przyjaciół ...

I tak zakończył swoją pierwszą miłość. Martwiłem się, oczywiście, bardzo dużo. Nocą, wędrowałem samotnie w Moskwie ...

„Prawie na poważnie.” Z pamiętników Jurij Nikulin o życiu i wojny