Jak nie zwariować w pracy

Jak nie zwariować w pracy

Życie ludzkie jest więcej niż dwadzieścia cztery godziny pracy nosić przez siedem dni w tygodniu. Nie słuchaj tych, którzy radzą, aby żyć. Czternastego godzinnego dnia pracy jest mało prawdopodobne, aby urodzić się cenny pomysł lub przełomowy pomysł, przekonany BaseCamp założycieli i autorów książki „Czy nie zwariować w pracy”

Dlaczego praca punktualnie zdarzyć pracy Rush? Jak przestać być nerwowy i wreszcie zacząć, aby rozwiązać problem? Dlaczego spokój - to podstawa wydajnej pracy, a wyścig z czasem po prostu męcząca i nie prowadzi do wyników? Wyjaśnić przedsiębiorcy, założyciele firmy Basecamp Jason Fried i David Hansson Haynemayer w swojej książce: „Nie zwariować w pracy”, która została opublikowana przez „Mann Iwanow i Ferbera” pod koniec kwietnia.

Wszystkich przedsiębiorców ankiety objąć idei „perpetum mobile”. Ile słynne cytaty, motywowanie do pracy do wyczerpania! Nadszedł czas, aby spowolnić. Zobacz zdjęcia oznaczone #entrepreneur w Instagram. „Legendy rodzą się w dolinie walce!”, „Nie bądź zły utalentowany - tak szalony, aby spróbować” „Aby osiągnąć cel, bez względu na to, co” i

No, śmiało, dopóki nie spadnie wyczerpany. Być może pierwsze wzywa do energicznego działania miały podnieść na duchu nowo przedsiębiorców, aby pomóc im pokonać już bowiem firmy, ale teraz te slogany związane z jedyną rasą kariery. Z jednej osiągnął swój cel uparty konieczne jest wiele połamanych, posiniaczone i wypalonych pracowników nie przyjdzie. A wszystko za co?

Ani zwycięstwo, ani daremne ofiary nie przynoszą oczekiwanej satysfakcji, ponieważ jest w rzeczywistości systemem po marchwi. Życie ludzkie jest więcej niż dwadzieścia cztery godziny pracy nosić przez siedem dni w tygodniu. Nie słuchaj tych, którzy radzą, aby żyć. Czternastego godzinnego dnia pracy jest mało prawdopodobne, aby urodzić się cenny pomysł lub przełomowy pomysł. Kreatywność, postęp i twórczy impuls nie jest przedmiotem brutalnej siły. Dowodem na to jest sfera twórcza, doświadczenie pisarzy, programistów, projektantów, programistów produktów. Być może tylko w niektórych gałęziach pracy ręcznej im więcej zainwestujesz, tym więcej masz, i to czasami. Ale to jest mało prawdopodobne, wypadki, który został zmuszony trzymać się trzech nisko płatnych miejsc pracy, są dumni ze swojej ofiary. Zwykle afiszować tylko ci, którzy naprawdę nie mają zrujnować zdrowie przez wzgląd na kawałek chleba. Przedsiębiorczość nie musi być przekształcony w bezlitosnej walce o przetrwanie. Zasadniczo, to jest o wiele bardziej nudne. Nie szalony pościg ze skokami przez wybuchające samochody, ale raczej układania cegieł i tynku.

Tak więc pozwolić sobie iść cicho. Z serca, aby spróbować na co dzień, ale nie więcej. Można mieć czas na zabawę z dziećmi i jednocześnie być skutecznym przedsiębiorcą. Można zrobić swoje ulubione rzeczy. Uważaj na siebie. Nawet czytać książkę. Lub szukać głupiego komedię w dobrym towarzystwie. Powoli ugotować pyszny obiad. Lub pospacerować z serca. Ogólnie rzecz biorąc, najbardziej normalne życie.

z okazji pacyfistkami

W świecie biznesu przyjmuje się do walki o zwycięstwo, starają się zdominować i zniszczyć konkurencję. Z tego punktu widzenia, każdy lider biznesu - mały Napoleon. Nie wystarcza, żeby wyrwać kawałek wszechświata. On potrzebuje do piekła, całe jej wieprz!

Firmy, które myślą, że żyją w świecie o sumie zerowej, a nie „zarobić udział w rynku” i „zdobyć rynek.” Nie podają klientom i „wygrać” im. Oni „skoncentrowany” na konsumentów, zebrane „unit” Sprzedaż, wynajem „myśliwych” dla personelu, wybrany „strategia” i „zburzyć” pulę. Język wojny pisane są tragiczne historie. Ci, którzy wyobraża się do funkcjonariuszy, którzy chcą wyeliminować wrogów (konkurentów), uzasadniają brudnych technologii i niskim głosić moralność. A im większa walka, tym bardziej odrażający. Jak mówią, wszystko jest fair w miłości i na wojnie. Tutaj tylko to nie jest miłość, a nie wojnę. To jest biznes. Niestety, metafora wojny trudno jest odmówić. Firmy mediów konkurujących rutynowo mowa walczącymi stronami. Dobrze sprzedawać seksu i wojny i bitwy w biznesie jest rodzajem pornografii dla działów finansowych. Ale „nachylenie” absolutnie nic nie znaczy dla nas.

Jesteśmy w świecie. Nie mamy ambicji imperialnych. Nie starają się zdominować ich dziedzinie lub na rynku. Życzymy wszystkim dobry. Aby uzyskać własne, nie musimy zabrać kogoś innego. Jaki jest nasz udział w rynku? Kogo to obchodzi! Czy mamy wystarczająco dużo klientów, aby pokryć koszty i zarobić? Tak. Rośnie rocznie, czy ich liczba? Tak. A my to wystarczy. Nic nie zależy na udziale w rynku, czy to dwa procent, cztery lub 75. Ważne jest, że mamy zdrowego biznesu o silnej gospodarce, że jesteśmy całkowicie zadowoleni. Koszty pod kontrolą, sprzedaż z zyskiem ...

Wiele firm obsesją urojenia porównywanie siebie z innymi. Nie ma znaczenia, czy są to pierwsze, drugie lub trzecie miejsce w swojej dziedzinie, porównują się po całym jego najbliżsi konkurenci. Kto wygrał co? Kto ma więcej pieniędzy? O którym prasa pisze? Dlaczego oni sponsor konferencji, a nie my? Jak trafnie ujął Mark Twain: „Porównanie zabija radość.” Zgadzamy się z nim ...

Nie jest konieczne, aby zmienić świata

Zakres działalności impregnowane wygórowanych ambicji. Teraz to nie wystarczy, aby zrobić dobry produkt lub zapewnienie dobrych usług. Nie, wszystko, co trzeba zmienić świat innowacyjnych propozycji. Tysięcy obrotów jednocześnie. Dobrze, dobrze!

Wymownie świadczy niepohamowaną pasję do przełamania schematów. Dzisiaj każdy chce być pionierem. Złamać wszystkie zasady (jak również kilka ustaw). Aby włączyć głowie tradycyjnych gałęzi przemysłu. Ale jeśli nazywają swoją przerwę pracy, a nie fakt, że jest takie w rzeczywistości. Basecamp nie zmienia świat. Mamy tylko upraszcza proces komunikacji i współpracy pomiędzy firmami i zespołami. Ta ważna praca się opłaca, i to wystarczy. Staramy się nie przepisać historię świata. Nie jest już uważane same zobowiązane do zmiany świata, będzie spadać z ramion obciążeń i ułatwić życie ludzi wokół. Dobry powód, aby oddać całą pracę czasową. Działać tak jak powinna i może być jutro - i iść dziś z dala od biura na czas.

I to nie ma nic do uzasadnienia spotkanie biznesowe na 9 pm w weekendy lub sprintu. Krewni nie będą już zakładać, że jesteś bzdura na uroczystości rodzinne, opisując swoją pracę: „Co mam zrobić? Pracuję w PetEmoji, możemy całkowicie zmienić sytuację w sferze ubezpieczeń zdrowotnych dla zwierząt. " Och, bardzo ciekawe!

Dostroić się do dobrej pracy. Rzetelnie prowadzić relacje z klientami, pracownikami i ogólnie ze wszystkimi, którzy cię poznać na drodze życia. Spróbuj zostawić dobre wrażenie o sobie i myśleć mniej (lepiej nie myśleć w ogóle) o tym, jak zmienić świat. Przede wszystkim, nie można tego zrobić.